Mogłabym nazwać się maniaczką produktów do ust. Uwielbiam balsamy,pomadki i inne tego typu cudeńka, Carmex jest już tak osławiony, że nie trzeba go specjalnie przedstawiać. Z zakupem wstrzymywałam się długo,bardzo długo. Stwierdziłam, że coś tak bardzo osławionego u mnie nie zadziała.
Postanowiłam wybrać klasyczną wersję w sztyfcie, bo nie za bardzo przemawia do mnie grzebanie w słoiczku. Kiedy użyłam go po raz pierwszy wiedziałam, że zostanie ze mną na dłużej, Po nałożeniu na usta czuć delikatne mrowienie, jest to bardzo przyjemne i w pewnym stopniu uzależniające.
Usta już po pierwszym użyciu są wyraźnie nawilżone. Świetnie się sprawdza podczas mroźnej zimy, lata czy w przypadku noszenia aparatu. Pomaga także w czasie leczenia opryszczki i zdecydowanie jest niezbędny w mojej kosmetyczce. Namówiłam nawet kiedyś brata na użycie carmexu i od tamtej pory widzę jak regularnie stosuje go podczas zimy. Jeśli borykacie się z problemem spierzchniętych ust to idealny produkt dla was. Świetna jakość i stosunkowo niska cena.
Kasia
haha xd dobry piesek .
OdpowiedzUsuńja miałam wiele dobrego okazji usłyszeć o tym produkcie. ale niestety nie miałam okazji go używać
psa masz genialnego ! jaka to rasa :)?
OdpowiedzUsuńo fe...no mysle ze nie wzielabys po psu do buzi hehe:D
OdpowiedzUsuńcarmex jest ok, ale sząłem nie jest
ja jeszcze nie miałam okazji mieć carmeksu ale czekam na paczke
OdpowiedzUsuńJa tez chodze na przygotowania do bierzmowania :)
OdpowiedzUsuńMuszę go w końcu kupić :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam Carmex, ale tylko w tubce, jest troche jak błyszczyk :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele dobrych opini o carmexie, więc może w końcu się skuszę ; )
OdpowiedzUsuńsłodka psinka i fajna pomadka ;)
OdpowiedzUsuńAle masz słodkiego pieska!!!:) Kocham pieski, a Twój jest taki uroczy i śmieszniutki:) Mój pies "kradnie" mi różne rzeczy z pokoju jak np krem do rąk, nie raz jakąś pomadkę a potem czeka żeby odkupić od niego i dać mu ulubiony smakołyk ;)
OdpowiedzUsuńTo dziwne ale nigdy nie miałam Carmexu. Używałam chyba wszystkich możliwych pomadek dostępnych na polskim rynku kosmetycznym ale z Carmexem nigdy się nie spotkałam i chyba czas najwyższy na zakup:)
Twój pies powinien go reklamować:D
OdpowiedzUsuńpiesek ^^ hahaha śmiesznie to wygląda
OdpowiedzUsuńale slodziak z Franka :) mozesz go pozdrowic:)
OdpowiedzUsuńA co do CARMEXu to tak! jestem od niego uzalezniona! i kupilam nawet swojemu P.:P
Ja będę dopiero przeżywać pierwszą jesień z Carmexem i zobaczymy, jak się sprawdzi ;)
OdpowiedzUsuńcudowny piesek :) marze o takim:) a carmex uwielbiam
OdpowiedzUsuńJa się tak wybieram i wybieram po Carmexa... może jutro mi się uda :) wierze w jego zbawienną moc :D:D mam zamiar używać go na w spółkę z mężem hehe :D:D
OdpowiedzUsuńchyba się niedługo skuszę na tą pomadkę :)
OdpowiedzUsuńjuż od dawna planuję ją kupić :D
świetna recenzja :)
http://fashions-positiively.blogspot.com/ obserwujemy się ? ; ***
przeczytałam Twoją notkę a za 2 dni 2 kumpele mówią mi jak to ich psiaki uwielbiają Carmex! coś w tym jest xD
OdpowiedzUsuńLubię carmex, ale mam tylko ten w słoiczku, w sztyfcie nie próbowałam, chociaż obecnie wystarcza mi zwykła wazelina z Ziaji:)
OdpowiedzUsuńo tak, Carmex rządzi :)
OdpowiedzUsuńhttp://przedewszystkimkobieta.blogspot.com/
Hehe niezły piesek ;) do innych kosmetyków też ma takiego nosa? ;)
OdpowiedzUsuńJa miałam ten carmex w słoiczku, ale niestety mnie uczulił... robiłam kilka podejść, ale efekt ciągle boleśnie ten sam...
zaaaakochałam sie ! ,3 masz przeslicznego pieska ! jest sliczny ..! woww
OdpowiedzUsuń