Wreszcie wróciło lato, z okazji tego że chciałyście aby mój
blog miał więcej strojów dnia , postaram się spełnić wasze prośby;) Zaraz
pojawi się pewnie notka z niedzielnym setem ,ale najpierw napiszę recenzję
która powinna was zaciekawić;)
Chodzi o samoopalacz do twarzy i ciała firmy, gosh;)
Dostałam go w ramach współpracy z drogerią internetową
BodyLand , ale chyba każdy wie, że drogerie internetowe nie są producentami tych kosmetyków więc to że wysłali mi do testów te produkty nie wpływa na moją recenzję bo nie ma to większego sensu;)
BodyLand , ale chyba każdy wie, że drogerie internetowe nie są producentami tych kosmetyków więc to że wysłali mi do testów te produkty nie wpływa na moją recenzję bo nie ma to większego sensu;)
Plusy;
♥
konsystencja; delikatny mus
♥ dobrze i
równomiernie się rozprowadza
♥ jest
wydajny
♥ daje kolor
skórze delikatny brązowy kolor
♥ produkt
możemy stopniować, jeżeli chcemy być bardziej opaleni nakładamy więcej razy i jesteśmy brązowi, jeżeli chcemy delikty efekt stosujemy np. 1 ;)
♥ nie daje
koloru pomarańczowego na skórze
♥ nie da się z
nim przesadzić, więc bez obaw nie zrobicie sobie nim krzywdy
♥ma wygodną pompkę
Minusy;
Jedynym minusem
może być cena, chociaż nie jest aż tak wysoka
Ogólnie; Do takich produktów jestem sceptycznie nastawiona,
bo już raz zrobiłam sobie krzywdę, paczka przyszła do mnie tuż przed balem, więc
idealny moment. Ja łapie bardzo szybko opaleniznę i niestety ręce i nogi przed
kolana miałam ładnie opalone, ale gdy założyłam sukienkę to się trochę
podłamałam, bo niestety, ale na rękach byłam brązowa a ramiona miałam białe.
Więc była idealna okazja do sprawdzenia jak specyfik działa. Jestem mega
zadowolona i śmiało go polecam
a wam jak mijają wakacje? Opaliłyście się?
pozdrawiam
Kasia
pozdrawiam
Kasia
fajny :) jak gdzieś do dorwę to na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńA mogła byś np na reku pokazac przed i po?
OdpowiedzUsuńnie ma problemu;) postaram się jutro dodać zdjęcia bo mam zdjęcia w mojej sukience przed balem i na balu i tam powinno być widać;)
OdpowiedzUsuńO nie, od samoopalaczy trzymam się z daleka :)
OdpowiedzUsuńgratuluję współpracy, miłego testowania:)
OdpowiedzUsuńJa już dwa lata się nie opalam, nie używam żadnych środków brązujących, nic a nic;)
OdpowiedzUsuńJa trochę opalona, ale przydałoby się jeszcze :)
OdpowiedzUsuńhttp://charlottee-charlotte.blogspot.com/2012/07/joanna-naturia-mini-zel-pod-prysznic.html nowa notka ;*
Ja byłam 3 razy na solarium łącznie 15 minut i jestem ładnie delikatnie opalona..więcej takich wyjść nie potrzebuje:)
OdpowiedzUsuńja jak tylko mogę to korzystam ze słońca, ale nie zawsze mam czas i nie zawsze jest możliwość, więc chodzę też i na solarium i korzystam z samoopalaczy
OdpowiedzUsuń